Kwaśne wino i leczo z puszki, czyli “Szajka” Lajosa Grendela

0

dav

Na blogu Literatura sautée pojawiła się recenzja powieści Lajo­sa Gren­de­la.

Szaj­ka to oczy­wi­ście pro­za dobra, sty­lo­wo napi­sa­na, z obo­wiąz­ko­wą mie­sza­ni­ną nostal­gii za świa­tem minio­nym oraz prze­stro­gą przed tym, co nazna­czy­ło wiek XX. Są sen­ne ulicz­ki, bez­sens środ­ko­wo­eu­ro­pej­skiej drzem­ki, kasz­tan, na któ­rym kie­dyś wisie­li strza­ło­krzy­żow­cy, kwa­śne wino, nie­uda­ne miło­sne przy­go­dy i ostat­nia pusz­ka byle jakie­go leczo w lodów­ce na pokrze­pie­nie po łóż­ko­wym wysił­ku. To leczo jest wymow­nym, bo powta­rza­nym w posło­wiu i na blur­bie sym­bo­lem — brzyd­ka i nud­na dziew­czy­na mówi boha­te­ro­wi, że od wol­no­ści lep­sze jest ciup­cia­nie, no i leczo.

To dużo tłu­ma­czy. Tak jak Bern­hard obja­wiał swo­im roda­kom, że w każ­dej sta­rej sza­fie w Austrii sie­dzi jakiś nazi­sta, tak Gren­del mówi, że ruiny c.k. potę­gi po dwóch woj­nach świa­to­wych zamiesz­ki­wa­li tyl­ko ludzie pośled­ni. Szu­je, dwu­li­cow­cy, szu­le­rzy, zwy­kli kłam­cy, a przede wszyst­kim ludzie bez wła­ści­wo­ści. Nud­ni face­ci i sza­re dziew­czy­ny, jedzą­cy to swo­je leczo z pusz­ki i piją­cy kwa­śne wino”.

Cała recenzja do przeczytania na stronie: http://www.literaturasautee.pl

 

Brak komentarzy

Możliwość komentowania jest wyłączona.