W niedzielę 23 stycznia w audycji „Poczytnik” w Polskie Radio 24 rozmawiano o „Pokoleniu dżinsów” Dato Turaszwiliego w PolskieRadio24.pl. Gościem Tomasza Zaperta i Krzysztofa Masłonia była Irina Tkeshelashvili, działaczka gruzińska w Polsce.
– Te siedem osób, synowie i córka znanych nazwisk w Gruzji, zdecydowali się uciec do Turcji, ale nie był to pierwszy przykład porwania samolotu na terenie ZSRR. To co wydarzyło się później, było natomiast wielką tragedią dla całego kraju, a sąd który się odbył nad tymi ludźmi, nie był prawdziwym sądem, to była kara dla osób, które stanęły przeciw ZSRR – tłumaczyła Irina Tkeshelashvili.
Dodała, że w latach osiemdziesiątych w Gruzji było wielu ludzi, którzy częściowo wierzyli władzom komunistycznym, ponieważ strach w tym kraju był obecny. Przypomniała, że jednak mniej było osób, które twierdziły, że bohaterowie książki i owej autentycznej historii, zasłużyli na los jaki ich spotkał, ponieważ byli terrorystami.
– Nawet autor książki opowiadał, że był młodszy od jej bohaterów, chciał wytłumaczyć jednak ich losy. Dopiero w latach dziewięćdziesiątych, pytany o tę historię, mówił że później zrozumiał, iż ci młodzi ludzie chcieli pokazać, że jest wybór. Osoby, które były sądzone, a nie zostały zastrzelone, otrzymały maksymalną karę, a ona sama w sobie była pokazówką – powiedziała Irina Tkeshelashvili.
Brak komentarzy
Możliwość komentowania jest wyłączona.