O „Sekretach antykwariusza” w radiowej Dwójce

4:47 am

W piątek 5 lipca o godz. 21.30 w radiowej Dwójce gościem Wacława Holewińskiego będzie Stanisław Karolewski, autor książki Sekrety antykwariusza. Czy w razie pachnie kurzem?”.

Z zapowiedzi audycji „Rozmowy o zmroku”: Gościa Dwójki zapytamy o to jak się zostaje antykwariuszem? Czy są przedmioty, których by się nie pozbył za żadną cenę, o relacje z kolekcjonerami, o to czy często wychodzi po wycenach brudny, o to czy pamięta każdego klienta, każdy sprzedany przedmiot.

Porozmawiamy także o aukcjach, o licytacjach z innymi antykwariuszami, o czasie jako wartości w pracy antykwariusza, o tym ile razy nasz gość stał na skraju bankructwa, o wyprzedażach i o… koniecznej w tej pracy cierpliwości.

>>>Link do audycji

„Sekrety antykwariusza. Czy w razie pachnie kurzem?” to polska odpowiedź na „Pamiętnik księgarza” Shauna Bythella!

Dla miłośników książek, księgarń i buszowania w antykwariatach

Od kiedy powstał druk i narodziła się „Galaktyka Gutenberga”, towarzyszyli jej drukarze, potem księgarze zwani bibliofilami. Byli wtajemniczeni niczym strażnicy, dzierżąc klucze do sezamu rozmaitości, jakimi stały się z czasem antykwariaty.

To w tych skarbcach wiedzy przechowywano inkunabuły, pieczęcie, starodruki, rzadkie grafiki oraz książki współczesne. Po tej galaktyce, uchylając rąbka swojej wiedzy tajemnej, oprowadza nas w swoim dzienniku pt. „Sekrety antykwariusza” wytrawny mistrz nauk bibliofilskich Stanisław Karolewski.

Autor z dużą dozą humoru dzieli się z czytelnikami swoimi obserwacjami, przemyśleniami oraz co ciekawszymi sytuacjami, których doświadczył w swojej antykwariackiej karierze.

Terminowałem w „Szarlatanie”, czerpiąc ze skarbnicy wszelkiej wiedzy, poznając specyfikę pracy antykwariusza, a Staszek odsłaniał przede mną sekrety jednego z tych bajecznych zawodów świata

Gabriel Leonard Kamiński, poeta, dziennikarz, księgarz i wydawca.

Stanisław Karolewski – wrocławski pisarz i antykwariusz, od przeszło dwudziestu lat przemierza domy, mieszkania, strychy i piwnice w poszukiwaniu piękna – założył i prowadzi słynny interdyscyplinarny Antykwariat Szarlatan – łączący handel zabytkową książką z handlem antykami i płytami winylowymi. Z wykształcenia historyk sztuki. Autor wielu opowiadań oraz kilku książek, m.in. „W piaskownicy światów. Epos wrocławski” (2009), „Ciemność” (2023) – okrzykniętej przez krytyków „literackim arcydziełem”, czy autobiograficznego „Głodnego anioła” (2010), w którym opisuje historię swojej walki z nowotworem.

Jego prozę cechuje dbałość o słowo, ironiczny humor oraz częste zaglądanie pod podszewkę rzeczywistości. Regularnie publikuje w czasopiśmie „Format Literacki”. Na stronie antykwariatu oraz na kanale na YouTube zamieszcza literackie miniatury w serii „Wyznania antykwariusza”. Należy do Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. W 2020 roku został stypendystą literackim Prezydenta Miasta Wrocławia.

Fragment nr 1:

Przychodzi po „Królewnę Śnieżkę” Andersena. Marta wertuje trzytomowe wydanie i znajduje tylko „Królową śniegu”. W międzyczasie tknięty jakimś dziwnym przeczuciem idę po Grimmów i rzeczywiście „Śnieżka” to ich dzieło. Pokazuję jej książkę – czyta z niedowierzaniem, ale nie daje się przekonać. Rzuca, że się jeszcze zastanowi i idzie gdzie indziej szukać „Śnieżki” Andersena.

Fragment nr 2:

„Zastanawiasz się, czy otworzyć antykwariat? Nigdy nie pytaj o radę antykwariusza, jeżeli to prawdziwy gość, zawsze odpowie ci to samo: spieprzaj. I ty, urażony jego gburowato­ścią, odejdziesz uprawiać chmiel lub nawet przekładać w biu­rze papiery. Wiedz jednak, że siły, które tutaj rządzą, chwycą cię za kołnierz i rzucą tam, gdzie to sobie zaplanowały, zanim przyszedłeś na świat. Więc jeśli możesz nie być antykwariu­szem lub możesz nie pisać, nie bądź nim i nie pisz. Powoła­nia są wyłącznie dla tych, którzy powołani zostali, i choćby nie wiem co, zostaną i tak wprzęgnięci do jarzma. Dokąd więc się spieszyć?

Początkowo, gdy dziennikarze pytali mnie: Skąd pomysł na antykwariat?, odpowiadałem, że to marzenie z dzieciństwa albo po prostu, że tak chciałem. Dziś czuję, że to było pudrowanie rzeczywistości, wmawianie sobie, że samodzielnie podejmo­wałem jakieś decyzje, nie zaś fatum, które zawisło nad moim życiem od pierwszych lat, że żadnego wyboru tak naprawdę nie miałem”.

 

Brak komentarzy

Możliwość komentowania jest wyłączona.