„Celownik jest książką szalenie trudną, nieoczywistą i metaforyczną. To zbiór wielu relacji, które każdy czytelnik musi poukładać i dyskursywnie uspójnić. Bo to nie jest bynajmniej przypadkowy chaos, ale doskonale przemyślana konstrukcja o wielu poziomach interpretacyjnych. Macedonia Minevskiego, to relatywnie nowy organizm państwowy, który poszukuje swojej tożsamości. Autor upatruje takiej szansy w literaturze, która jednak nie może odchodzić znacząco od tego, co najbardziej aktualne. Zachwyca mnie to, co większość będzie męczyć – dygresyjność i witalność samego języka. Jeśli tli się w nas jeszcze odrobina wiary w liryczność prozy, w emancypacyjną moc języka, w poszukiwanie istoty procesu twórczego, ale też w jego społeczne znaczenie i działanie, oparte na przechwytywaniu petryfikujących się form wyrażania, nie wypada pozostać na tę książkę obojętnym” – czytamy w recenzji na blogu Melancholia Codzienności
pelenzlew.com o „Cegiełkach” ❤️: „Taka to sobie zwykła wieś na skraju świata i czasu. Taki to niepozorny bohater poeta-marzyciel, uciekinier, poszukiwacz. Niby już swój, a przecież zawsze jednak obcy. Za wiele o nim nie wiemy, ale czy o kimkolwiek wiemy rzeczywiście wystarczająco dużo? Ma swoje lata. Ma swoją historię. I bohater. I wieś. Czy ja wiem, o czym to właściwie było, te „Cegiełki i inne opowiadania“ Piaseckiego? O życiu chyba po prostu. Różnorodnym, zagmatwanym, pełnym niedopowiedzeń, przemilczeń, niejasności, ale też momentów szczęścia, poczucia radości, że jednak się jest, ale i strachu, że w każdej chwili można przeminąć. I o przyjaźni, miłości, poszukiwaniu siebie i sensu. I o byciu, jakim się jest. To taka zwykła opowieści, czy może bardziej opowieść o zwyczajności. Opowieść schwytana w proste słowa, które złożone w zdania, tworzą zawiłą historię nie jednego życia, a wielu, a relacji, spotkań, decyzji. Te opowiadania, to jakby fragmenty codzienności” Cała recenzja na http://www.pelenzlew.com/2019/02/cegieki-i-inne-opowiadania.html
„Wydana w 2007 roku powieść Blaže Minevskiego, okrzyknięta arcydziełem macedońskiej i europejskiej literatury, doczekała się wreszcie polskiego tłumaczenia. Jak i inne wielkie macedońskie dzieła, to również jest wielowarstwowe, poetyckie i… trudne. Trudna okazała się i jego recenzja. Kto szuka wymagającej, ale i satysfakcjonującej intertekstualnej powieści, kto szuka potwierdzenia wysokiej jakości współczesnej literatury bałkańskiej, niech sięgnie po Celownik” – czytamy na blogu Do Macedonii „Literacka rzeczywistość powieści Celownik Blaže Minevskiego zamyka się w mniej niż mgnieniu oka. Historia opowiedziana na ponad trzystu stronach nie jest jednak „przegadana”. Cała misterna jej konstrukcja jest ukłonem w kierunku sztuki balansowania na krawędzi fikcji i rzeczywistości, uprawianej przez bajarzy od tysięcy lat. To także odwrócona opowieść Szeherezady. Tym razem jednak w rolę córki wezyra wciela się wysłany na front pisarz, który zaczyna snuć swoją baśń w chwili, gdy dostrzega po drugiej stronie rzeki wycelowaną w swoim kierunku lufę karabinu wyborowego trzymanego przez piękną kobietę. Zwracając celownik własnej broni w jej stronę, nawiązuje z nią metafizyczną więź. Snując opowieści, rwąc ich wątki i dostrzegając jej zainteresowanie wyrażane w poruszeniach powiek i łzie w kąciku oka, odsuwa moment pociągnięcia za spust. Jednocześnie w sposób dosłowny spełnia swoją literacką powinność zgodnie z zaleceniami pierwszej, młodzieńczej miłości, nauczycielki literatury, która nakazała mu…
„Piękna książka. Wzruszająca i bardzo dobrze oddająca relacje międzyludzkie, a także przedstawiająca poczucie wyobcowania, samotności, oraz poszukiwanie swojego właściwego miejsca we właściwym czasie” – z recenzji na blogu Czytam od lewej „Akcja dzieje się w Chorwacji, w Splicie pod koniec II wojny światowej oraz na Sycylii, w Castellamare del Golfo. Książka napisana jest w formie pamiętnika, jakby nigdy nie wysłanych listów, zwierzeń. Raz czytamy wspomnienia babci z czasów i po II wojnie światowej, a raz współczesne przemyślenia wnuczki. (…) Ta proza zostaje na dłużej, czasem cieszy, czasem boli. Dotyka gdzieś najgłebszych strun duszy. Relacja między babcią a wnuczką jest bardzo uniwersalną relacją. Od wieków wiadomo, że młodsze pokolenie nie zrozumie nigdy do końca starszego pokolenia, ale gdzieś w głębi duszy podziwia je i dąży do tego, by być podobnym i dumnym z własnej rodziny i korzeni. Obie Nedjelki to kompletnie różne kobiety, ale łączyła je od zawsze głęboka więź, której nie zniszczy żadna wojna i żadna sycylijska mafia. I choć jedna już spoczywa pod drzewem pomarańczowym, jest nadal obecna w życiu tej drugiej, która szuka swojego miejsca i celu. Czy uda jej się przeżyć swoje życie przy otwartych okiennicach (bo te zamknięte na okładce są ważnym elementem powieści). Bardzo polecam”….
Subiektywnie o książkach o książce Lidji Dimkovskiej „Rzadko kiedy udaje mi się przeczytać taką książkę, która wprawia mnie w pogłębiony stan zadumy nad przemijalnością wszystkiego, nad naszą śmiertelnością, a w końcu nad przynależnością, której często nie jesteśmy nawet świadomi. Opowieść spisana na kartach tej książki wywołała we mnie niemal fizyczny ból istnienia – tak prawdziwe emocje przemyca bowiem między swoimi wierszami”. „Nedjelka, nazywana też Non-Oui, jako młoda, chorwacka dziewczyna zakochała się we włoskim żołnierzu Carlu i dla niego wyjechała pod koniec wojny na Sycylię, do Castellammare del Golfo. Jej śmierć staje się dla wnuczki początkiem sentymentalnej podróży w przeszłość, naznaczonej wielką miłością i nienawiścią na tle II wojny światowej. Jedną z trafniejszych narracji prozatorskich w przypadku ukazania złożonych międzyludzkich relacji i pokrętnych ścieżek życia jest według mnie narracja pamiętnikarska. Właściwie wykorzystała to Lidija Dimkovska, która serwując czytelnikom swoją opowieść w takiej właśnie formie, uwypukliła najbardziej istotne elementy tej naznaczonej dramatyzmem historii. Książka obejmuje lata 1938-2016, które przedstawione zostały z dwóch perspektyw – babci i wnuczki. Ten swoisty, pamiętnikarski dialog międzypokoleniowy pokazuje w pełnej krasie to, że każdy z nas potrzebuje do życia swojej własnej, rodzinnej spuścizny. Potrzebowała jej kiedyś zupełnie wyobcowana babcia Nedjelka i potrzebuje jej dzisiaj wnuczka Neda”. Cała…
Na blogu Wszystkie książki mówią przeczytać można recenzję „Celownika” „Po obu stronach rzeki dwoje snajperów kieruje celowniki swoich karabinów na swych przeciwników. On to reprezentant świata chrześcijańskiego, ona reprezentuje świat muzułmański. Każde z nich może strzelić, jednak nie robią nic, tylko obserwują się wzajemnie przez celowniki. On zaczyna swoją opowieść o dorastaniu, kolejnych kobietach w jego życiu, pasji pisarskiej, ona pozostaje jego niemą słuchaczką, jedynie delikatnym uśmiechem i łzą w kąciku oka dając do zrozumienia, że rozumie, że słucha. „Przyznam, że to dla mnie pierwsze spotkanie z literaturą macedońską, dlatego ciężko jest mi tę powieść jednoznacznie ocenić. Od samego początku naszą uwagę przykuwa forma książki. Główny bohater, snajper snuje swoją opowieść, a jego „słuchaczem’ jest piękna snajperka po drugiej stronie rzeki, którą nazywa Doruntiną. Imię to nawiązuje do bałkańskiej legendy o miłości, która przezwycięża śmierć. Narracja to przede wszystkim opowiadanie i opis, dialogów jest tu bardzo niewiele, co sprawia, że niektóre fragmenty książki są nużące w odbiorze. 'Celownik’ to opowieść pełna dygresji, w której zawarte jest bardzo dużo wątków. Konflikt zbrojny na Bałkanach pomiędzy dwoma przeciwstawnymi obozami jest tu tylko punktem wyjścia do rozważań narratora na temat życia i śmierci, miłości i natury człowieczeństwa”. Cała recenzja dostępna jest na stronie:…
Instytut Slawistyki Polskiej Akademii Nauk zamieścił na swojej stronie recenzję „Celownika”: „Lektura pierwszego przetłumaczonego na język polski utworu Minevskiego, jest udaną powieścią dokumentującą poziom rozwoju literatury macedońskiej i wypełniania testamentu Blaže Koneskiego, uznanego za architekta i konstruktora kultury macedońskiej XX wieku. ’Celownik’ jest powieścią nie tylko o sztuce pisania, losach twórcy czy odbiorze dzieł literackich w takim kraju jak Macedonia. Poprzez zastosowanie sztuki opowiadania o charakterze skazu, z typową dla gatunku narracją w pierwszej osobie i z licznymi powtórzeniami, ukazane zostały losy głównego bohatera. Sekwencje barwnych, brawurowo opowiedzianych historii z różnych etapów jego życia, przedstawione w kolorycie czasów minionych, spojone zostały narracyjną teraźniejszością konfliktu etnicznego”. Cała recenzja na stronie: http://ispan.waw.pl/default/pl/zaproszenia Książka dostępna jest w sklepie: http://rynek-ksiazki.pl/sklep/celownik-blaze-minevskiego/
Blog „Krytycznym okiem” o „Celowniku” Na blogu „Krytycznym okiem” ukazała się bardzo wnikliwa recenzja książki Blaže Minevskiego „Celownik”: „Nie sposób nie zauważyć, że jest to przede wszystkim interesująca narracja autotematyczna. Myląca tropy i zaskakująco trafna, kiedy obrazuje role oraz funkcje literatury, umiejętność doboru słów i świadomość, dla kogo się je dobiera. Macedoński pisarz zwraca uwagę na te aspekty literatury, które czynią ją utylitarną, nie odzierając jednak z estetycznych walorów. Przyjrzymy się bowiem temu, jak kształtowała się droga twórcza rozgoryczonego snajpera, ale ujrzymy ją na dwa sposoby: docieranie do istoty literatury poprzez emocje i wzruszenie (sentymentalne wspomnienia lekcji literatury z nauczycielką, która wpłynie na życie bohatera), a także analityczna rozprawa o strukturze takiej książki, która powinna wstrząsnąć czytelnikiem”. Cała recenzja: http://krytycznymokiem.blogspot.com/2019/01/celownik-blaze-minevski.html
„Nigdy nie miałam okazji odwiedzić Podlasia. Zawsze wydawało mi się, że jest to bardzo spokojne, swojskie, trochę biedne acz tajemnicze miejsce. Tyle się słyszy o tym, że ludzie z tamtych rejonów uciekają do większych miast za poszukiwaniem pracy, lepszych perspektyw. A jednak coraz więcej uwagi skupia się również na niewątpliwych atutach tamtych ziem. Ludzie czują się już zmęczeni ciągłą gonitwą, coraz trudniej znaleźć spokojne, zaciszne okolice, które nie byłby szturmowane przez hordy turystów, więc Podlasie wydaje się idealną opcją na spędzenie urlopu a może nawet ucieczki przed cywilizacją, poprzednim życiem, problemami? Dzięki uprzejmości Biblioteki Słów miałam okazję zapoznać się z książką „Cegiełki i inne opowiadania”, która jeszcze bardziej przybliżyła mi tamte okolice i co najważniejsze ludzi, którzy je zamieszkują. Była to niezwykła lektura, która swoim spokojem idealnie nastroiła mnie w te grudniowe wieczory” – czytamy na blogu Molarnia. „Po przeczytaniu kilku pierwszych stron książki wiedziałam już, że jest to idealna lektura dla mnie. Jan Krzysztof Piasecki bardzo sprawnie operuje słowem, ma lekkość prowadzenia narracji i choć skupia się praktycznie na jednym, zwyczajnym bohaterze nie czułam się przez większość książki tym zmęczona ani znudzona”. Cała recenzja dostępna jest na stronie: https://ksiazkawreku.blogspot.com/2018/12/zrodo-wasne-tytucegieki-i-inne.html#more