“Pióro dżentelmena” – recenzja “Przebierańców i przechodni”
Recenzje / 0

Na blogu “Życie i pasje” ukazała się recenzja książki Piotra Wojciechowskiego: Literackie puzzle napisane piórem dżentelmena, bardzo dobra proza, w którą wsiąkłam bez reszty. Tak najkrócej mogę podsumować zbiór opowiadań Piotra Wojciechowskiego, Przebierańcy i przechodnie. Książkę opublikowała Biblioteka Słów – wydawnictwo, które łączy różne odcienie literatury. Polecam bardzo   Przebierańcy i przechodnie to takie literackie puzzle, złożone z 18 opowiadań. Każde z nich można czytać osobno (bo stanowi zwartą całość), ale razem splatają się w wielowątkową powieść. Przewijają się w nich ciekawi bohaterowie w różnym stopniu ze sobą spokrewnieni, spowinowaceni, zaznajomieni. Są  wśród nich indywidualiści, outsajderzy, samotnicy, fighterzy, egoiści i społecznicy, artyści, dziwacy… Studenci i profesorowie, matki, żony i kochanki, ojcowie i synowie, przyjaciele, kuzyni, zakochani… Zazwyczaj zagubieni, poszukujący, borykający się z rozmaitymi problemami, odchodzący i marnotrawni, ale też walczący, powracający, odnajdujący. A przy tym tacy zwyczajni i nam bliscy, jak sąsiedzi, jak radiowi Matysiakowie, chcemy się dowiedzieć, co tam u nich dalej słychać. Przechodzą obok nas, przyjmują różne role, zakładają maski. Przebierańcy i przechodnie – to oni, to my. Cała recenzja dostępna jest tutaj: http://zycieipasje.net/2020/01/22/szpieg-w-ksiegarni-przebierancy-i-przechodnie-opowiadania-warszawskie-piotr-wojciechowski-recenzja/

Blog o książkach o “Wtedy w Loszoncu”
Recenzje / 0

Na Blogu o książkach pojawił się tekst o “Wtedy w Loszoncu” Petera Balko: “W humorze i gawędziarskim stylu autora kryją się elementy, które z tej książki wyciągają cały obraz ludzkiego życia. Taki jaki rzeczywiście jest. Bez upiększeń”. “‘Wtedy w Loszoncu’ to również historia życia tuż przy granicy słowacko-węgierskiej. O tym jak bardzo różniło się ono od tego w samym środku kraju i jak bardzo wpłynęło to na postrzeganie mieszkańców tego ukrytego miejsca dowiadujemy się bezpośrednio od mieszkańców. Wydarzenia historyczne przeplatają się tutaj z codziennością i zwykłymi, ludzkimi problemami. Można mieć wrażenie, że ta książka jest tak naprawdę zbiorem pewnych opowiadań, które łączą historię w kompletną całość”. Tekst całej recenzji dostępny jest na Blogu o książkach: http://www.blogoksiazkach.com/wtedy-w-loszoncu-peter-balko/      

“Wtedy w Loszoncu” w radiowej “Czytelni

Co łączy literaturę słowacką i węgierską? W audycji “Czytelnia” Magdalena Mikołajczuk, Małgorzata Szymankiewicz i Piotr Kofta recenzują dwie książki: “Wtedy w Loszoncu” słowackiego pisarza Petera Balko (debiut) oraz “Nie ma i lepiej, żeby nie było” autorstwa węgierskiej pisarki Ediny Szvoren   https://www.polskieradio.pl/8/2827/Artykul/2437888,Co-laczy-literature-slowacka-i-wegierska

Łukasz Orbitowski i Piotr Gociek dyskutują o “Wtedy w Loszoncu”
Recenzje / 0

“Posłowie”. Co wiemy o naszych sąsiadach z południa? W audycji mawiano powieść “Wtedy w Loszoncu” młodego słowackiego prozaika i scenarzysty Petera Balko, który opowiada historię przyjaźni dwóch chłopców, Słowaka i Węgra oraz ““Słoń na Zemplinie. Opowieści ze Słowacji”. Jak podkreślił Piotr Gociek, obydwie książki pokazują, jak niewiele wiemy o naszych sąsiadach z południa. https://www.polskieradio.pl/130/8168/Artykul/2436609,Poslowie-Co-wiemy-o-naszych-sasiadach-z-poludnia    

O “Sabo się zatrzymał” w radiowej Jedynce
Recenzje / 0

Magda Mikołajczuk w audycji “Czytam, bo lubię” w radiowej Jedynce pięknie opowiada o powieści “Sabo się zatrzymał” serbskiego pisarza Oto Horvata w przekładzie Miłosza Waligórskiego. “Ta piękna proza, momentami proza poetycka, pokazuje wszelkie odcienie żałobnej szarpaniny. (…) Szarpiąca i jednocześnie wspaniała, rozkłada ból utraty na czynniki pierwsze i mimo wszystko daje pocieszenie” https://www.polskieradio.pl/7,Jedynka/6072,Czytam-bo-lubie

Recenzja “Przebierańców i przechodni”
Recenzje / 0

“To literatura, którą się nie tylko czyta, ale o której się myśli i do której się wraca. Taka, która ma możliwość skłonienia czytelnika do głębszej refleksji jeżeli tylko jej na to pozwoli. Pan Piotr Wojciechowski jest również poetą, więc czuć to w stylu wypowiedzi jakim się posługuje. Polecam czytać z uwagą, nie galopując wzrokiem, ale delektować się pięknie splecionymi słowami, które bywają głębsze niż się na pierwszy rzut oka wydaje”. Cała recenzja na blogu: https://www.podlasemczytane.pl/2020/01/145-przebierancy-i-przechodnie.html

W “Twórczości” o “Sabo się zatrzymał”
Recenzje / 0

W numerze 12/2019 “Twórczości” Miłosz Waligórski, tłumacz “Sabo się zatrzymał” Oto Horvata, tak pisze o powieści: Sabo je stao (2014, Sabo się zatrzymał) Oto Horvata (rocznik 1967) to najbardziej osobista książka w dorobku tworzącego w języku serbskim Węgra z Wojwodiny, która spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem krytyki – znalazła się w ścisłym finale prestiżowej nagrody czasopisma „NIN” i przyniosła autorowi nagrody Biljana Jovanović i Mirko Kovač – doczekała się trzech wydań w Serbii i została przełożona na niemiecki, słoweński, macedoński i węgierski. Opowiada o chorobie, powolnym umieraniu i śmierci Aleksandry Đajić-Horvat (1966–2011), żony pisarza, a także – może przede wszystkim – o tym, jak jej mąż, rekapitulując swoje i ich wspólne losy, porządkuje przeszłość w nadziei, że w ten sposób utoruje sobie drogę ewakuacji z żałoby, z „tej pustyni, która skrusza umysł i wysusza myśli”. Wspomnienia jednak nie są mu uległe, odkładają się w jego głowie jak „odmiecione na pobocze drogi odpadki”, „wyplute przez morze szkiełka” czy „rozsypane po szopie drewno na opał” – słowem, nijak nie dają się uformować w spójną, linearną opowieść. Zawsze fragment Narrator sięga więc po strzępy. Poszarpana jest zarówno struktura jego pamięci, jak też kompozycja całej powieści. Przypomina ona porozrzucane wokół głównego bohatera zdjęcia z…

“3M: Miasto, mafia & miłość” Łukasza Gołębiewskiego
Recenzje / 0

Satyryczny wizerunek polskiej policji. Sensacyjna akcja, dużo humoru i erotyki. Piękne kobiety, namiętności, dobre alkohole, media. Ale też zwykła rzeczywistość, samotność bohatera, którego główną codzienną troską jest dobre samopoczucie mieszkających z nim kotów, a przypadkowy zbieg okoliczności wciąga go w świat porachunków gangsterskich na międzynarodową skalę. Łukasz Gołębiewski – dziennikarz, enolog, wydawca. Autor m.in. powieści: “Xenna moja miłość”, “Melanże z Żyletką”, “Disorder i ja”, “Złam prawo”, “Bomba w windzie”, “Krzyk Kwezala”, “Bandyci Rodriguez”, “Kobiety to męska specjalność”, “Widzenia mistrza Hieronima”. Książka przedpremierowo dostępna w naszym sklepie: >>>https://rynek-ksiazki.pl/sklep/3m-miasto-mafia-milosc/ E-book dostępny jest na platformach: Legimi, Publio, Ebookpoint, Woblink   Łukasz Gołębiewski 3M: Miasto, mafia & miłość Wydawca: Biblioteka Słów s. 156, ISBN 978-83-952611-9-0 Premiera: 15 stycznia 2020

“Sabo się zatrzymał” Oto Horvata – grudniowa nowość

“Sabo się zatrzymał” to prywatny dziennik żałoby, raport z rozpaczy rozpisany na kilkadziesiąt trzymających w napięciu miniesejów o rzeczach, zjawiskach i zdarzeniach związanych z człowiekiem umierającym. To zapis uczuć mężczyzny, który powoli tracąc żonę, musi przyjąć jej śmierć i jednocześnie nie pozwolić, żeby rozpadł się otaczający go świat. Książka jest próbą odpowiedzi na pytanie, jak funkcjonować „potem”, z pęknięciem w poprzek jaźni, które nijak nie chce zasklepić się blizną, a które trzeba w końcu zagadać, zasypać, zasłonić dobrze zorganizowaną codziennością, czymkolwiek, byle nie popaść w obłęd. Oto Horvat pisze o chorobie i umieraniu, ale – paradoksalnie – także o pogoni za życiem, w pełni odczuwanym dopiero w obliczu śmierci. Powieść “Sabo się zatrzymał” została przełożona na kilka języków, w Serbii doczekała się trzech wydań, przyniosła autorowi nagrody Biljana Jovanović i Mirko Kovač i znalazła się w ścisłym finale prestiżowej nagrody czasopisma „NIN” (2015). Oto Horvat Sabo się zatrzymał Przełożył Miłosz Waligórski Książkę można zamówić w sklepie>>>https://rynek-ksiazki.pl/sklep/sabo-sie-zatrzymal/     Myśli o ojcu wciąż go nachodzą, chociaż ostatnio coraz rzadziej. Na szczęście czy na nieszczęście? W zasadzie to przygnębiają­ce, że smutek z czasem traci moc i zmienia się w drobną niedogodność. Przeraża go wizja, że z A. będzie tak samo, że pamięć…

“Przebierańcy i przechodnie” Piotra Wojciechowskiego

Przez powieść w opowiadaniach Przebierańcy i przechodnie przemykają niepostrzeżenie, obok współczesnych XXI-wiecznych bohaterów, imiona postaci z książek Piotra Wojciechowskiego powstałych na przestrzeni półwiecza, choć realia warszawskiej Pragi czy Sadyby na dobre zastąpiły zmyślone cesarstwa z tych najwcześniejszych. Nici tradycji różnych nacji i społeczności dawnej Rzeczypospolitej zrywają się i zawiązują na nowo.  Pesymizmowi wielkich procesów społecznych pisarz przeciwstawia nadzieję w działania jednostek. Jego naczelnym tematem pozostaje odnajdywanie się pogubionych, choćby pośrednio, poprzez ich dzieci i wnuków – i wiara, że jest to jednak możliwe – Paweł Dunin-Wąsowicz Piotr Wojciechowski ukazuje szeroką paletę emocji, relacji, zachowań. Znamy je z życia codziennego, ale ubrane w fikcje, zyskują nową moc. Warto zajrzeć do świata Przebierańców i przechodni, by odkryć, kto w naszym życiu jest przebierańcem, kto przechodniem, a kto jego prawdziwym mieszkańcem. Nic tu – jak w życiu – nie jest proste, miłość nie przychodzi bez trudu, nie trwa bez boleści. Ojcostwo, któremu autor poświęca wiele uwagi, jest przywilejem, radością, ale bywa też trudne, niechciane, wypierane. W tle Polska i Warszawa wielu epok, ale najważniejsi są ludzie i ich niezwykle werystyczne portrety kreślone bardzo sprawną ręką. Spotkanie z nimi to nie jest łatwa rozmowa czytelnika z bohaterem, a wspólna praca nad odczytywaniem znaków i…